Najbliższy Zlot |
Ogólnopolski Zlot Polskiego Klubu Espero 2012
Zlot odbędzie się w terminie 30 czerwca -1 lipiec 2012. Wszystkich serdecznie zapraszamy.
Miejscie: Ośrodek Iłki
Miejscowość: Swolszewice Małe
Czytaj więcej >>>
Najbliższy Zlot Lokalny
|
Szybki dostęp |
FORUM DYSKUSYJNE
|
|
Jak naprawiłem.... ABS by Navi |
|
Jak naprawiłem.... ABS
Navi
Niestety, najlepszym się
zdarza... Jedziesz sobie spokojnie , nie wadząc nikomu,
aż tu nagle ... zapala się kontrolka z wiele mówiącym
napisem ABS. Aby pozbyć się resztki złudze? próbujesz
hamowania awaryjnego i.... pisk opon obdzieranych z
ostatnich milimetrów bieżnika nie pozostawia żadnych
wątpliwości... Miałeś ABS.
I co dalej?. Ano trzeba coś z tym
zrobić... Generalnie układ ABS jest jednym z bardziej
skomplikowanych układów. W niniejszej rozprawce
skoncentrujemy się tylko na jednym - najczęściej
spotykanym - uszkodzeniu: przerwaniu przewodu czujnika
prędkości obrotowej koła.
Jednak przed rozpoczęciem dalszej
lektury zapoznaj się czytelniku z następującym
zastrzeżeniem: "Autor niniejszego
opisu lojalnie ostrzega, że nie jest wykwalifikowanym mechanikiem
samochodowym, zaś jego umiejętności warsztatowe nie są
wystarczające nawet do tego aby w pewnych określonych
przypadkach, nie doprowadzić do awarii o charakterze
poważniejszym niż ta do której naprawy przystąpił.
W związku z powyższym tekst ten należy traktować
jedynie jako "opis przypadku" nie zaś jako
instrukcję naprawy. Sposób naprawy opisany w
niniejszym tekście jest wprost nie zalecany (żeby nie
powiedzieć zabroniony) przez instrukcję napraw. Autor
nie ponosi jakiejkolwiek domniemanej, wprost wyrażonej
lub tez dorozumianej odpowiedzialności z tytułu strat
na ciele, umyśle lub majątku w wyniku zastosowania niżej
opisanych metod przez inne osoby na tyle szalone aby
robić to samo ;)"
Ufff tytułem dupokrytki.
Układ ABS składa się z kilku
podstawowych elementów: czujników prędkości
obrotowej koła, komputera sterującego ABS i modułu
wykonawczego umieszczonego na pompie hamulcowej. Nas z
racji zakresu dokonywanej kontroli / naprawy najbardziej
interesować będą przewodu czujników i komputer a
raczej jego złącze.
Najczęściej, z racji charakteru
pracy uszkodzeniu ulega któryś z przewodów czujników
kół przednich, dlatego też na nich się
skoncentrujemy. Poza tym naprawa tyłu wygląda podobnie
jak przodu tylko trochę inaczej...
I tu ciekawostka. Kilka razy
wertowałem katalog części i przewody te nie wystękują
jako cześć zamienna....
Zaczynamy od sprawdzenia czy
rzeczywiście awarię spowodował przewód. W tym celu
należy "przedzwonić" przewody. Aby się
dostać do czujników nawet nie trzeba podnosić
samochodu a tym bardziej zdejmować kół. Czujniki
znajdują się na piastach kół od tyłu względem osi
koła. Przewód przyłączony jest złaczem
hermetycznym. Po oczyszczeniu złącza z piasku i błota
wystarczy podważyć lekko zapadkę i złącze bez
problemu schodzi. Wygląda to tak:
Przewód przechodzi przez ściankę
boczną komory silnika tuż obok przewodu hamulcowego.
Dostęp os strony nadkola doskonały
Pierwszym krokiem jest sprawdzenie
wizualne przewodów na okoliczność przetarć załama?,
przerw itp. Mała szansa, że coś będzie widać, ale
spróbować warto.
Następnie przystępujemy do
namierzenia komputera ABS. Jest on zlokalizowany pod
tablicą wska?ników w lewym skraju samochodu i wygląda
mniej więcej tak:
Najbardziej interesuje nas kostka
doprowadzająca przewody do komputera:
Kostkę wyciągamy lekko podważając
krawędzie. UWAGA. W kostce są takie niebieskie zaciski
- nie trzeba ich zdejmować. Mają one za zadanie
przytrzymanie ko?cówek kabli w kostce i nie trzymają
się one obudowy komputera. A nie chcę myśleć co by
było jakby tak te kabelki wysunęły się z kostki...
I teraz staramy się znale?ć
przewody które dochodzą z czujników I tu zdziwienie:
Mimo, że jest BARDZO istotne prawidłowe podłączenie
przewodów mają one te same kolory w przewodzie
"prawym" i "lewym" tzn.: szary i biały.
Czyli aby sprawdzić przewodzenie w przewodach należy
namierzyć w kostce 2 kable białe i dwa szare (pochodzące
z dwóch grubych przewodów) i po kolei je przedzwaniać.
W moim przypadku, jako, że wszystko robiłem samo
najwygodniejszym rozwiązaniem było
"wytarganie" przewodów z nadkoli. Po wyciągnięciu
ich z komory silnika sięgają aż do kabiny, więc nie
trzeba robić żadnych patentów.
I zaczyna się cierpliwe
przedzwanianie przewodów. Szukamy uparcie aż
znajdziemy przewód, gdzie mimo najszczerszych chęci
nie da się uzyskać połączenia.
Sytuacja optymalna: znajdujemy 1
przewód z 4 -> mamy winowajcę.
Wariant gorszy: znajdujemy więcej przewodów które nie
przewodzą -> albo mamy więcej problemów (mało
prawdopodobne) albo coś nie tak z naszym urządzeniem
do sprawdzania kabla (miernik, żarówka)
Wariant najgorszy - sprawdzamy i wszystkie przewodzą.
Nie pozostaje nam wtedy nic innego jak tylko poddać
przewody próbie siły i poszarpać nimi trochę. Bo może
się zdarzyć, że przewód przerywa tylko chwilowo. Jeżeli
jednak i to nie pomaga należy analogicznie sprawdzić
obwody tylnich czujników prędkości. Jeżeli i one są
porządku można zacząć podejrzewać czujniki. Ale to
już zupełnie inna historia.
Kiedy już zidentyfikujemy
winowajcę należy w miarę dokładnie zlokalizować
uszkodzenie. Generalnie zasada jest taka, że przewód
ulega uszkodzeniu w miejscu najbardziej obciążony, W
nadkolu są cztery takie miejsca:
a) tak gdzie przewód przechodzi przez ściankę,
b) w zaczepie na ściance silnika
c) w gumowej osłonce która jest przymocowana do
zwrotnicy
d) przy wtyczce do czujnika.
Należy pamiętać o tym, że sama
wtyczka jest dla nas drogocenna Tak więc każdy
centymetr przewodu który uratujemy od strony wtyczki to
sukces.
Na szczęście u mnie okazało, się
że tylko jeden przewód jest walnięty w wiązce lewego
przedniego koła. Aby namierzyć dokładniej miejsce
uszkodzenia zacząłem wbijać ko?cówkę miernika
zaostrzoną głęboko w przewód I za pierwszym podejściem
(ok. 20 cm od wtyczki) się udało namierzyć miejsce już
przewodzące. Więc tu dokonałem cięcia. Następnie
zacząłem odizolowywać po kawałeczku przewód w stronę
wtyczki i w ko?cu trafiłem na to:
W tym miejscu (pod ta gumową
przelotką) oznaczonym literką C na poprzednim zdjęciu)
było uszkodzenie Do wtyczki został mi całkiem
przyzwoity kawałek:
Aha ten niebieski pierdołek to
taki zatrzask do którego był przyklejony taśmą kabel
bezpośrednio wychodzący z wtyczki. Będzie nam
przydatny w dalszym postępowaniu które wygląda następująca:
Dobieramy przewód który spełni
przynajmniej przez jakiś czas pokładane w nim
nadzieje. W moim przypadku był ty OWY2x1,5 w podwójnej
izolacji. Ale wydaje mi się, że mógłby być w
pojedynczej bo tak jest trochę za ciężki...
Generalnie przewód oryginalny to też plecionka ale z
dużo cie?szych włókiem i dużo gęściej
spleciona... Na zdjęciu czrny - kabel oryginalny, biały
- zamiennik.
Następnie zarabiamy ko?cówki.
Uwaga. Oryginalny kabel się cholernie trudno czyści i
lutuje. Trzeba sporo cierpliwości.
Całość izolacji oparłem na
koszulkach termokurczliwych, aby zaoszczędzić na
masie.:
potem zarabiamy
wtyczkę:
(kabel celowo jest "zapętlony" jako zapas na
przyszłe naprawy)
Drugi koniec kabla potraktowałem
tak samo łącząc go z ko?cem oryginalnego kabla.
Ostatecznie zdecydowałem się na zostawienie miejsca
łączenia w komorze silnika dzięki czemu nie jest ono
narażone na to co się dzieje w nadkolu. Mam trochę
spory zapas, ale nie sadze , żeby tak minimalne różnice
w oporności miały większe znaczenie.
Można też pomyśleć nad zastąpieniem
całego oryginalnego kabla na zamiennik,. ale ty na
przeszkodzie może stanąć miejsce gdzie kabel
przechodzi z komory silnika do kabiny. razem z drugim
przewodem jest owinięty chyba kilogramem taśmy
izolacyjnej. Rozpakowanie tego zajęłoby chyba godzinę...
Całość poleciałem taśmą
samowulkanizującą i wpiąłem do gniazda czujnika. Podłączyłem
wtyczkę do komputera.
I póki co działa.....
Navi |
|